Pierwsza kolacja przy kominku :)
Wczoraj zapaliliśmy pierwszy ogień w naszym kominku...ale był smród! :) dym snuł się gęsty ale nie popsuło to nam nastrojów, a mój romantyczny mąż przygotował na tą okoliczność winko ja podałam przekąski i bylo bardzo miło i cieplutko...
W skład kolacji wchodzily paluszki i precelki z Biedronki, serek i wino z Lidla
Nie wiem jak to jest, ale ogień ma w sobie coś pierwotnego i człowiek uwielbia się w niego wgapiać...a jak to jest własny ogień to już jest magia...
OGIEŃ z bliska...i dziwić się że ludzie pierwotni o TO walczyli...jak jest XXI wiek a tyle radochy z ogniska w domu!
I mój dumnny miś podtrzymujący domowe ognisko!
Ehh...wczoraj się działo... a teraz pędzę zobaczyć jak tam schody, czy już są?!